Teo

Rozwój duchowy jest bardzo ważny.

W Zajordaniu

Rozpoczynam serię dotyczącą fragmentu z Biblii. Skupię się tylko i wyłącznie na tym fragmencie. Jest to fragment z Ewangelii św. Jana 10, 40 - 42 "W Zajordaniu".

40 I powtórnie udał się za Jordan na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał. 41 Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale że wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. 42 I wielu tam w Niego uwierzyło.

Jest to fragment ewidentnie opisujący całe moje życie. Każdy w Biblii ma taki fragment, który po prostu opisuje życie tej osoby. I tak właśnie należy czytać Biblię, czytać po to żeby odnaleźć ten jeden fragment dla siebie i już go opisywać całe życie i dłużej. W tym fragmencie jest wszystko, to jest studnia bez dna. Teraz chciałbym się skupić na tym o czym on w ogóle jest.

Jest mowa o miejscu za Jordanem. Jordan to zwykła rzeka w której katolicy mogą przyjąć chrzest. Jeżeli ktoś bierze wodę z Jordanu i udziela chrztu to chrzest jest ważny, jak nie to chrzest jest nieważny. Powtórne udanie się nad Jordan oznacza pewną szansę w życiu. Ktoś popełnia błąd po czym stwierdza, że faktycznie ta osoba popełniła błąd i chce ten błąd naprawić. Idzie więc do miejsca w którym może naprawić ten błąd. Jest to to samo miejsce w którym ten błąd popełniono.

Na miejscu jest Jan. Jan to prorok, kuzyn Jezusa, bardzo ważna osoba. On udziela chrztu. Jest to więc osoba, która wie co zrobić żebyśmy naprawili swój błąd. Ma gotowe instrukcje i właśnie tam sobie jest. Poświęca swoje życie na to żeby naprawiać właśnie takie błędy. Ta osoba naprawi nasze wszystkie błędy za jednym razem. Nie widać po tej osobie, że tak jest, skromny, mało mówi, ale wie bardzo dużo. Wiele osób do niego przychodzi i wie, że tak jest, wierzy, że właśnie tam faktycznie działa Jezus. Działa to dobro w nieskazitelnej formie.

Jan wydaje instrukcje. Nie wiesz co zrobić w swoim życiu, musisz przeczytać instrukcję. Jan właśnie daje takie instrukcje dla każdego. Jezus go tego nauczył żeby właśnie powoływał się na Jezusa, a nie na samego siebie. Co do miejsca. Jak jedziemy na wycieczkę i chcemy zobaczyć pomnik np. Jana Pawła II. Chodzi nam o ten konkretny pomnik. Albo jedziemy na plac św. Piotra do Watykanu. To co mówimy e tam pojedziemy po prostu na plac, a jak pójdziemy na inny plac to nic się nie stanie? Jasne, że nie, jedziemy na ten konkretny plac. Z Jordanem i innymi miejscami w Biblii jest dokładnie tak samo.

Jak wysyłamy paczkę przez InPost na wskazany adres to co, mówimy e tam może być byle jaki adres żeby tylko paczka poszła? No nie, wpisujemy dokładnie ten adres pod który ma przyjść paczka. Jan daje instrukcje, dokładne miejsca. Miejsce jest tutaj niesamowicie ważne. Jan nie czyni znaków. Co to znaczy, że nie pracuje w drogówce? Nie. Znaki czynili ci co np. uzdrawiali, uwalniali, itd. Jezus czynił masę znaków, inni prorocy też. Jan tego nie robi, po prostu jest przy Jordanie. Taki NPC co na nas czeka.

Jan daje ci instrukcję i ty ją wykonujesz. To znaczy uwierzyć w Jana, czyli uwierzyć Janowi. Czemu by nie spróbować. Mi Jan daje instrukcję żebym ewidentnie spróbował... dostać się na olimpiadę i wziąć w niej udział jako czynny sportowiec. Po prostu żebym wziął udział w olimpiadzie. Moja dyscyplina to zapasy, judo, coś w tym stylu. To fakt, bardzo lubię tego typu rzeczy. Janek nakierowuje mnie żebym właśnie już teraz zaczął się przygotowywać do olimpiady. Czemu by nie, do stracenia nie mam nic. Od lat jestem czynnym sportowcem, mam parę wyników sportowych więc czemu by nie spróbować. Jak się w ogóle dostanę to dopiero byłyby jaja, jak nie to może stworzę jakąś drogę żeby innym było łatwiej. Nie mniej Jan chce żebym dostał się na olimpiadę. To najwyższy laur sportowy i olimpijczycy to gwarancja sportowego poziomu. Wiadomo porzucenie kariery olimpijskiej jest po prostu bez sensu.

U mnie wszystko powinno być podporządkowane pod olimpiadę. Wystartować na olimpiadzie to po prostu oznacza wystartować na Igrzyskach Olimpijskich. Jan chce żebym walczył o złoty medal olimpijski. Czemu by nie spróbować. Muszę sobie rozpisać wszystkie etapy przygotowań. Tu chodzi o sporty kontaktowe. Ten boks, judo, zapasy, inne sporty kontaktowe to wszystko to samo. Więc jak już właśnie zacząłem przygotowania do olimpiady, a tak jest, to super.